W jakim stopniu dzieci mają wpływ na naszą zdolność kredytową? Czy ilość dzieci jest brana pod uwagę przez banki?

Nie jest tajemnicą, że utrzymanie dziecka kosztuje. Jak przedstawia się wpływ posiadania dziecka na naszą zdolność kredytową i maksymalną kwotę kredytu? Jak bardzo banki obniżają tę wartość w zależności od liczby dzieci? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w poniższym artykule.

Liczba osób, a koszty utrzymania

Jak wiadomo banki przy liczeniu naszej zdolności kredytowej biorą pod uwagę oprócz naszych dochodów, ich stabilności, wysokości naszych zobowiązań, również liczbę osób w rodzinie.

Każda dodatkowa osoba w naszym gospodarstwie jest brana pod uwagę. Każda osoba to bez wątpienia dodatkowy koszt utrzymania. Obecnie na jedną osobę wynosi on obecnie ok. 1200 zł miesięcznie. Oczywiście jest to kwota uśredniona i może nieco się różnić w zależności od banku.

Co prawda w każdym wniosku, bank pyta nas indywidualnie o koszt miesięczny utrzymania, ale nawet jeżeli tam wpiszemy jakąś niską kwotę, to i tak analityk banku przyjmie uśrednioną wartość oscylującą właśnie w granicach 1200 zł na osobę. Warto jednak pamiętać, że jeżeli wpiszemy wyższą kwotę to ta wyższa kwota zostanie wzięta pod uwagę przy liczeniu zdolności.

Warto pamiętać, że koszty związane z utrzymaniem każdej kolejnej osoby są przyjmowane jako nieco niższe. Najwyższa wartość to kwota utrzymania jednej osoby, a np. już trzeciego dziecka nieco mniejsza.

500+, alimenty

Pomimo, że np. świadczenie 500+ jest naszym definitywnym dochodem nie jest brane pod uwagę przy liczeniu naszego przychodu. W przypadku alimentów wygląda to następująco: Jeżeli je płacimy, są naszym dodatkowym obciążeniem, jeżeli je otrzymujemy nie są dochodem. Mogą jednak zmniejszyć nasz koszt utrzymania. Załóżmy, że koszt naszego gospodarstwa to 2200 zł, jeśli otrzymujemy alimenty w wysokości 1000 zł, to nasze koszty utrzymania wynoszą 1200 zł.

Dziecko w drodze, czy się liczy?

Banki nie biorą pod uwagę obliczania kosztów utrzymania dzieci do momentu ich urodzenia. Datą decydującą jest data złożenia wniosku. Ogólnie nikt nie zapyta nas czy spodziewamy się dziecka. Dodatkowe pytania i wyjaśnienia mogą się jedynie pojawić w przypadku, kiedy kobieta przebywa dłuższy czas na zwolnieniu lekarskim. W takim przypadku podczas analizy możemy być proszeni o wyjaśnienie czy powodem jest choroba, czy może istnieje inna przyczyna. Oczywiście nie musimy odpowiadać, jednak może być to przyczyną w takim przypadku odrzuceniem wniosku. W sytuacji, kiedy kobieta spodziewa się dziecka, ale kobieta normalnie pracuje, nie będzie to miało wpływu na koszty w naszym gospodarstwie, a tym samym nie obniży nam zdolności kredytowej.

Reasumując, kiedy planujemy starać się kredyt, a spodziewamy się dziecka liczy się stan na złożenie wniosku kredytowego. Nawet kiedy nasza pociecha urodzi się przed podpisaniem umowy kredytowej to i tak nie zmieni naszej zdolności.

Jeżeli bank dowiedział się, że wnioskodawcy spodziewają się dziecka, może zadać nam pytanie czy kobieta po urlopie macierzyńskim planuje wrócić do pracy. Jeżeli odpowiedź będzie twierdząca, to ostatni dochód zostanie zaliczony na poczet naszych dochodów.

Nasza zdolność, a liczba dzieci

Teraz może kilka przykładów

Przykład 1

Zakładamy, że nasze wynagrodzenie to najniższa krajowa, czyli od tego roku to 2800 zł brutto, czyli zakładając umowę o pracę na pełny etat, daje to 2061,67 zł. W tym przypadku, gdy nie posiadamy żadnych innych zobowiązań (kredytów, kart kredytowych) nasza zdolność w przypadku kredytu hipotecznego może wynieść nawet blisko 130 000 zł. (przy 20% wpłacie, okres kredytowania 30 lat). W tym samym przypadku co wyżej i posiadaniu jednego dziecka, nasza zdolność kredytowa praktycznie nie istnieje. Koszty utrzymania byłyby za wysokie.

Przykład 2

Dwoje ludzi, zarabiający znów najniższą krajową, czyli 2061,67 zł razy 2, mają zdolność na poziomie 320 000 zł. W przypadku jednego dziecka na utrzymaniu, zdolność mamy już na poziomie 140 000 zł.

Przykład 3

Dwoje ludzi z dwójką dzieci, ale których dochód to już razem 6000 zł netto. Mogą liczyć na podobną kwotę jak para z najniższą krajową, ale w przypadku jednego dziecka mniej, czyli na 320 000 zł. Kiedy będą mieć kolejne dziecko, zdolność spada do 185 000 zł.

Oczywiście są to tylko kalkulacje orientacyjne. Sytuacje mogą się nieco różnić w zależności od banków. Oczywiście w przykładach tych zakładam, że nie mamy do czynienia z dodatkowymi zobowiązaniami kredytowymi, które zmniejszają naszą zdolność, oraz nasza historia kredytowa nie posiada jakiś niespodzianek.

Możemy ogólnie przyjąć, że każde dziecko obniża nam zdolność o ok. 120 000 – 170 000 zł. Poniżej tabela z orientacyjnymi kwotami, możliwego kredytu hipotecznego.

Podsumowanie:

Jak można zauważyć, to co napisałem wcześniej, dziecko obniża nam zdolność w niektórych przypadkach nawet o ok. 200 000 zł. W tabeli tej został wzięty dochód z umowy o pracę na czas nieokreślony. Oczywiście jeżeli posiadamy dochód z innego źródła np. z działalności gospodarczej czy kontraktu, wyniki będą nieco odmienne.

Dodatkowo musimy pamiętać, że każdy bank ma nieco inny sposób obliczenia naszej zdolności oraz nieco inaczej może kwalifikować nasze dochody czy zobowiązania. Reasumując nasza indywidualna, realna zdolność kredytowa może czasem w znaczny sposób różnić się w zależności od wybranego banku. Czasami w jednym banku nie mamy szans na sfinansowanie naszego celu czy upragnionej nieruchomości, a w innym już tak. Dlatego najlepiej zawsze analizować każdy przypadek indywidualnie przed złożeniem wniosku